Pamiętajcie o pozostawieniu komentarzy pod postem.
Miłego czytania :)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
"Tego wieczorku trochę wypiłem. W pewnym momencie Sylwia złapała mnie za rękę i zaciągnęła na parkiet. Nie mam pojęcia dlaczego ja tam z nią poszedłem. W sumie tańczyliśmy jak kolega z koleżanką, nic więcej. Niestety w pewnym momencie Sylwia mnie pocałowała. Byłem pijany i nie wiedziałem co robić. Najgorsze było to że widziała to stojąca naprzeciwko nas Klaudia z Patrycją..."
Od razu odepchnąłem dziewczynę ode siebie. Maciek mówił mi ostatnio, że jego dziewczyna wie od Sylwii, że ta chciałaby do mnie wrócić. Teraz już rozumiem dlaczego to zrobiła. Klaudia upuściła szklankę z sokiem i wybiegła wraz z Patrycją z klubu. Oczywiście zrobiłem to samo. Dziewczyna usiadła na pobliskiej ławce i zaczęła płakać. Przyjaciółka obejmowała ją ramieniem i mówiła coś do ucha. Podszedłem i kucnąłem przy nogach dziewczyny.
- Klaudia, to nie moja wina. To ona mnie pocałowała... Ja jej nawet nie dotknąłem. - zacząłem się tłumaczyć.
- Kto to w ogóle był? - zaczęła mówić przez łzy. - Kto to kurwa był?! - mówiła ze złością, a w jej oczach malował się smutek.
- Sylwia, jest moją byłą dziewczyną.... - powiedziałem spoglądając na twarz dziewczyny. Klaudia wstała i szła w stronę klubu. Nie wiedziałem co chce zrobić, więc razem z Patrycja poszliśmy za nią.
- Kto to w ogóle był? - zaczęła mówić przez łzy. - Kto to kurwa był?! - mówiła ze złością, a w jej oczach malował się smutek.
- Sylwia, jest moją byłą dziewczyną.... - powiedziałem spoglądając na twarz dziewczyny. Klaudia wstała i szła w stronę klubu. Nie wiedziałem co chce zrobić, więc razem z Patrycja poszliśmy za nią.
Dziewczyna szybko weszła do naszego roomu, w którym wszyscy siedzieli i pili. Była tam też Sylwia. Klaudia podeszła do niej, złapała ją za włosy i zaczęła coś do niej mówić, niestety było głośno i nie słyszałem o co chodziło. Reszta patrzyła a to na mnie, a to na dziewczyny. Sylwia w pewnym momencie się burzyła i uderzyła Klaudie w twarz. Dziewczyna jej oddała i tak zaczęła się bójka. Wszyscy zaczęli odciągnąć dziewczyny od siebie ale to nic nie dawało. Gdy zauważyłem krew u obu z nich odepchnąłem je z Patrycją w końcu od siebie. Złapałem i broniłem swoją dziewczynę, przed wściekłą Sylwią. Gdy powiedziałem Klaudii, że wychodzimy, ta odparła, że jeszcze nie skończyła. Wyrwała mi się z rąk, podeszła bliżej Sylwii, którą trzymał Maciek z Filipem i napluła jej w twarz. Złapałem szybko dziewczynę za rękę i wraz z jej przyjaciółką wyszliśmy z Kogany.
Odwiozłem Patrycję do domu. Klaudia w ogóle się do mnie nie odzywała. Cały czas patrzyła w okno i płakała. Zapytałem gdzie chce jechać - do mnie czy do siebie? Nic nie odpowiedziała. Postanowiłem, że dziś przenocuje u mnie. Muszę opatrzyć jej ranę na czole, ponieważ leciała z niej krew.
Dziewczyna weszła do domu i od razu udała się do mojego pokoju. Ja poszedłem do łazienki po apteczkę i nalałem jej coś do picia. Patrycja powiedziała mi, że jadły już kolacje, więc nie robiłem nic do jedzenia. Wszedłem do pokoju. Klaudia stała przy oknie i paliła. Chciałbym aby to rzuciła, ale obiecaliśmy sobie, że nie będziemy się w to wtrącać.
- Jak się czujesz? - zadałem pytanie dziewczynie, kładąc apteczka na łóżku i szklankę na stoliku.
- Źle. - powiedziała i wypuściła dym z ust.
- Klaudia to nie moja wina. - podszedłem do niej i gładziłem jej ramię. - Spójrz na mnie. - dziewczyna zgasiła papierosa i niechętnie odwróciła się w moją stronę.
- Nie wiem dlaczego, ale wierzę Ci, że to ona Cię pocałowała. Jeśli wiesz że tak nie było i mnie okłamujesz to zatrzymaj to lepiej dla siebie. - spojrzała na mnie a ja ją mocno przytuliłem. Ona jest aniołem.
- Jak się czujesz? - zadałem pytanie dziewczynie, kładąc apteczka na łóżku i szklankę na stoliku.
- Źle. - powiedziała i wypuściła dym z ust.
- Klaudia to nie moja wina. - podszedłem do niej i gładziłem jej ramię. - Spójrz na mnie. - dziewczyna zgasiła papierosa i niechętnie odwróciła się w moją stronę.
- Nie wiem dlaczego, ale wierzę Ci, że to ona Cię pocałowała. Jeśli wiesz że tak nie było i mnie okłamujesz to zatrzymaj to lepiej dla siebie. - spojrzała na mnie a ja ją mocno przytuliłem. Ona jest aniołem.
Poprosiłem aby dziewczyna usiadła na łóżku.
- Co ty jej tak w ogóle powiedziałaś, że Cię uderzyła? - przemywałem jej ranę na czole.
- Powiedziałam, żeby się od ciebie odpierdoliła, bo nie lubisz plastików ze sztucznymi włosami. - zaśmiała się. To prawda, nienawidzę takich dziewczyn. Jak chodziłem z Sylwia to wyglądała jeszcze normalnie. Teraz to królowa sztuczności.
- Co ty jej tak w ogóle powiedziałaś, że Cię uderzyła? - przemywałem jej ranę na czole.
- Powiedziałam, żeby się od ciebie odpierdoliła, bo nie lubisz plastików ze sztucznymi włosami. - zaśmiała się. To prawda, nienawidzę takich dziewczyn. Jak chodziłem z Sylwia to wyglądała jeszcze normalnie. Teraz to królowa sztuczności.
- Nie powiedziałby, że kiedyś kogoś uderzysz. - przykleiłem plaster na jej ranę i usiadłem obok niej.
- Ja też nie, ale to był impuls... - przerwałem jej pocałunkiem.
- Jesteś głodna czy coś? Bo wiesz jest 1:20, ja trochę wypiłem i chyba kładę się spać. Ty śpij tutaj, a ja pójdę do gościnnego.
- Dlaczego nie chcesz spać ze mną?
- No dobra, nie musisz błagać. - zaśmiałem się i podszedłem do szafy by dać dziewczynie jakąś koszulkę do spania. Klaudia wzięła ją ode mnie i udała się do łazienki by się przebrać.
*z perspektywy Klaudii*
Przebrałam się w koszulkę, którą dał mi chłopak i wyszłam z łazienki. Moim oczom ukazał się śpiący Jaś. Zgasiłam światło w pokoju i położyłam się obok niego.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
KOCHANI!
Wiem, że rozdział jest znów krótki, ale są święta! Mam nadzieję, że spędziliście je w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
Mega, mega, mega <3
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńŚwietny rozdział <3 oby tak dalej :)
OdpowiedzUsuńBardzo się ciesze, że Ci się spodobał :)
UsuńWow! Bardzo podoba mi się ten rozdział. Zachowanie Klaudii było dla mnie idealnie dopasowane w sytuacje. Jeszcze ten papieros *-* Wspaniałe! Czekam na więcej 8)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję, że czytasz i jesteś aktywna :) Też myślę, że jej zachowanie było odpowiednie do tej sytuacji :)
OdpowiedzUsuńDziewczyny super piszesz! Czekam na next
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńKolejny świetny wpis ! Znów czekam na kolejny ! Twoja motywacja do pisania jest świetna i godna pochwały! Czekam tylko aż wydasz książkę <3!
OdpowiedzUsuńO matko! Dziękuję znów za te mile słowa! :)
OdpowiedzUsuń