niedziela, 22 marca 2015

Rozdział #10

Pamiętajcie o pozostawieniu komentarzy pod postem.
Miłego czytania :)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
"Dotarliśmy na miejsce i poczekaliśmy z resztą grupy na parę osób. Gdy już wszyscy byli na parkingu zaczęliśmy wsiadać do autokaru. No to w drogę! Czeka nas długa i męcząca podróż, ale na szczęście mam wspaniałą poduszkę - Jasia. Zapytacie pewnie, "dlaczego nie siedzisz z Patrycją?". Otóż z Pati siedzi Michał, ponieważ on tez z nami jedzie. Wszyscy zajęliśmy miejsca, Karo przeczytała listę obecności i ruszyliśmy!"
Pośmialiśmy się trochę i ok. 4:30 wszyscy zasnęli. Jako iż nikt nie siedział na końcu to szybkim i cichym krokiem wraz Jaśkiem udaliśmy się na ostanie miejsca. Wzięliśmy ze sobą wszystkie rzeczy i usiedliśmy każdy po swojej stronie. Wsadziłam słuchawki w uszy i podziwiałam zza laptopa mojego chłopaka? Tak, chłopaka. Było ciemno, wszyscy spali i momentalnie zaczęłam się robić śpiąca. Było mi mega niewygodnie, dlatego uznałam że to Jasiek musi mi posłużyć za poduszkę. Zostawiłam wszystko i położyłam się na Jasiu.
- Wiedziałem. - śmiejąc się przykrył mnie swoją bluzą.
- No dobrze, mogę iść jak bardzo chcesz. - zaczęłam wstawać ale bardzo mocno mnie do siebie przytulił.
- Nie chcę żebyś szła. - pocałował mnie w czoło. - A teraz śpij już księżniczko, widzę że jesteś zmęczona.
Zasypiałam już ale poczułam potrzebę powiedzenia mu czegoś.
- Kocham Cię Jasiek. - wtedy już odpłynęłam do krainy Morfeusza. 
Śniło mi się coś okropnego. Spadłam ze sceny i złamałam nogę. Wszyscy się ze mnie śmiali. Ludzie wytykali mnie palcami i szarpali. Momentalnie się przebudziłam. 
Wszyscy znaleźli się nagle obok, a Jasiek gładził moje ramię.
- Hej co się stało? - Zapytała Patrycja. - Bardzo głośno krzyczałaś, coś Ci się strasznego śniło ? - wszyscy na mnie patrzyli. 
- Tak, przepraszam że was obudziłam. Wracajcie na miejsca i śpijcie, jeszcze raz przepraszam. 
Wszyscy odeszli a ja poczułam jak Jasiek otula mnie swoimi ramionami.
- Co Ci się śniło? 
- To samo co zawsze jak mam koszmary. Spadłam ze sceny i wszyscy się ze mnie śmiali. - odpowiedziałam pełna zażenowania.
- Już spokojnie, będzie dobrze. Jesteśmy już w połowie drogi, prześpij się jeszcze.
- Dziękuję.  wtuliłam się w niego i znów zasnęłam.

*kilka godzin później*

Znajdujemy się pod naszym hotelem. Był położony od razu przy plaży, więc z okna mieliśmy nieziemskie widoki. Zarejestrowaliśmy się i udaliśmy się do pokojów. Dzieliłam pokój z Jasiem, bo Patka była z Michałem i wiedziałam że chcą te kilka dni spędzić ze sobą. Podczas rozpakowywania podeszłam do okna i wyszłam na balkon. Widok zapierał dech w piersiach. Poczułam, ze ktoś obejmuje mnie w pasie.
- Piękny widok co? - zapytał chłopak.
- Cudowny. Dobrze, że zostajemy tu kilka dni. - odwróciłam się w stronę Jana i go pocałowałam.
Gdy się rozpakowaliśmy zeszliśmy do stołówki na obiad. Usiedliśmy wszyscy razem przy stole i rozmawialiśmy. Po godzinie 16 udaliśmy się do parku na jakiś plac, i zaczęliśmy trening. Jasiek wziął kamerę i nas nagrywał. Wokoło nas zgromadził się duży tłum ludzi. Bili nam brawa, za co na koniec bardzo podziękowaliśmy. Ćwiczyliśmy do 18 a potem udaliśmy się na plażę. 
Podziwialiśmy zachód słońca. To naprawdę cudowne, że mogę być w tym miejscu z najważniejszymi ludźmi w moim życiu. Jasiek wstał z piasku i złapał mnie za rękę. Szliśmy tak brzegiem plaży i rozmawialiśmy o jutrzejszym dniu i mojej przeprowadzce do niego. Jaś miał mnie już pocałować gdy nagle zadzwonił jego telefon.

*z perspektywy Jasia*

No nie... W tym momencie?! Spojrzałem na wyświetlacz - to Maciek.
- Siema stary, co robisz? - zapytał.
- Jestem na plaży z Klaudią a co tam? 
- Odejdź od niej na chwilkę.
Przeprosiłem Klaudię i odszedłem parę kroków dalej.
- No o co chodzi? 
- Dzwonił Bartek. Pyta co z kasą.... - powiedział z zakłopotaniem.
- Powiedz mu że dostanie ją na czas a później ma się w końcu odpierdolić.
Rozłączyłem się w wróciłem do swojej dziewczyny.
- Przepraszam, Maciek chciał chwilkę pogadać. 
- Nic się nie stało. Ale wracajmy już bo wszyscy się zbierają. - powiedziała z uśmiechem an twarzy.
- Dobrze, ale momencik chyba musimy coś dokończyć. - powiedziałem i przyciągnąłem Klaudię do siebie. Pocałowałem ją a później przytuliłem. Ciesze się, że mam ja teraz przy sobie. Nie wiem co bym bez niej zrobił. Może znów bym wpadł w jakieś gówno jak wtedy?
Wracając do hotelu dziewczyna wskoczyła na moje plecy.
- Do hotelu! - krzyknęła śmiejąc się.
- Do hotelu. - powiedziałem całując ją w policzek.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Mamy już 10 rozdziałów. 
Zapraszam do komentowania i klikania g+1 pod postem!
Zapraszam też na mojego:


7 komentarzy:

  1. Zaskakujesz mnie coraz bardziej! Meega mi się podoba. Dziękuję, że wysyłasz mi linki na Ask ❤

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeglądam codziennie twojego bloga z nadzieją na nowy rozdział <3
    Jak zawsze cudowny :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocham Kocham Kocham ❤❤❤

    OdpowiedzUsuń
  4. No kiedy te zawody ? XD Martyna przeczuwa, ze cis sie stanie. Cos zlego. XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jutro napisze rozdział. Może nawet zacznę w szkole, wiec zaglądaj na mojego aska bo tam zawsze informuje o rozdziałach 8)

      Usuń